w trakcie tworzenia

Menu

4.11.2011

Kasztanowe babeczki z kremem i .........kandyzowanymi kasztanami

Dolci

Za oknem  jesień w pełni,  na drzewach różnokolorowe liście, dojrzałe  żołędzie  i...... moje ulubione kasztany.  Wiem, że również w naszych sklepach już  się pojawiły i chociaż  są mało znane , warto się skusić. Prawdopodobnie najlepsze kasztany rosną w Paryżu , ale   Włosi również mają swoje własne kasztany i nie wiem,  czy są równie smaczne, ale z pewnością  jadalne.



Nie każdy je lubi, ale każdy, kto tylko miał  okazję musiał je spróbować. Ja polubiłam je od pierwszej chwili, a były to kasztany pieczone na specjalnie przeznaczonej do tego celu  patelni.  Kasztany mają  słodki i delikatny smak, który troszkę przypomina ziemniak. Jada się również kasztany gotowane. Mogą być podawane na słono i słodko , są składnikiem pieczywa,  farszów, ciast, deserów. Można z nich zrobić pyszne kremy  i oczywiście te najlepsze  gotowane w  syropie czyli kandyzowane : "Marron Glacé"
Moje babeczki upiekłam z mąki kasztanowej /dostępna również w naszym 
kraju/, a przepis znajdował się na opakowaniu. Jest to przepis na ciasto kasztanowe/ castagnaccio/ , na które mam wielką ochotę / ale może innym razem/. Babeczki wydają mi się  bardziej interesujące ze względu na dodatek pysznego kremu i kasztanów kandyzowanych.

Składniki:/12 szt.zależy od wielkości foremek/

  • 300 g mąki kasztanowej 
  • 2 jaja
  • 5 łyżek brązowego cukru
  • 100 g płynnego masła
  • 280 g mleka
  • 1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
  • szczypta soli
  • 30 g gorzkiej czekolady
  • kilka gotowanych kasztanów lub orzechów włoskich
  • 2 łyżki rumu                          do dekoracji:
  • krem z kasztanów/crema di marroni/
  • kasztany kandyzowane
  • orzeszki piniowe do posypania
Wykonanie:
-Mąkę kasztanową przesiać do miski, dodać proszek do pieczenia i szczyptę soli. 
-Oddzielnie wymieszać energicznie jaja z cukrem. Dodać do mąki.
 -Mieszając delikatnie /drewnianą łyżką/ wlewać stopione masło, następnie mleko i pozostałe składniki.
 -Wymieszać i przelać do aluminiowych foremek wyłożonych papierowymi papilotkami/ lub do formy muffinkowej/.
-Piec ok.25 min. w temp. 180 st.
-Przestudzone babeczki dekorować kremem, a na wierzchu każdej położyć kandyzowany kasztanek.

Użyłam gotowego kremu kasztanowego  /przygotowanie go to zupełnie dodatkowy przepis, a polega na gotowaniu  obranych i wcześniej również ugotowanych kasztanów z mlekiem i cukrem, a na koniec zmiksowanych na krem/ .
Kandyzowane kasztany przygotowałam gotując je kilka dni wcześniej w syropie w ten sam sposób w jaki kandyzuje się większość owoców, a ponieważ robiłam to po raz pierwszy muszę  jeszcze nad tym popracować.  Można więc użyć gotowych.

Do pieczonych /arrostite/ i gotowanych /bollite/ kasztanów podaje się czerwone  słodkie wino o nazwie "Cagnina"
Również moje babeczki doskonale smakowały z lampą tegoż właśnie wina.




2 komentarze: