Obok skórki pomarańczowej imbir jest dla mnie bardzo ważnym dodatkiem do świątecznych wypieków.Czy piernik bez imbiru miałby ten doskonały smak i aromat?A pierniczki?Wystarczy odrobina sproszkowanego lub utartego imbiru,by uzyskać pełnię piernikowego smaku.A może skusić się na dodatek kandyzowanego?
Cudowna ,zdradliwa słodycz ,która powoli przeobraża sie w " ziejący ogień"-taki właśnie jest kandyzowany imbir, kiedy weźmiemy go do ust, by pierwszy raz z ciekawości,a później z wielką pasją rozkoszować się jego smakiem.Jeśli jednak imbir jest odpowiednio przygotowany nie pozostawia tych
nieprzyjemnych odczuć ,wręcz przeciwnie..... uzależnia.
Mój kandyzowany imbir przygotowuję dokładnie w/g TEGO PRZEPISU .No, może nie całkiem dokładnie, bo nie używam termometru.Imbir gotuję w syropie na małym ogniu do chwili zgęstnienia syropu,na wyczucie. Otrzymuję pyszny ,delikatny choć lekko szczypiący imbir i doskonały syrop o idealnej konsystencji .
Gotowy imbir przechowuję we własnym syropie/w lodówce/ lub odsączony,lekko ciepły obtoczam w cukrze, osuszam i układam w słoiczku,który powinien być szczelnie zamknięty.
Zdecydowanie wolę ten wysuszony,bo dodatkowo mogę wykorzystać mój ulubiony syrop imbirowy do innych celów.
Uwielbiam dodać odrobinę syropu imbirowego do filiżanki gorącej kawy.
uwielbiam imbir, więc to zdecydowanie coś dla mnie :-D
OdpowiedzUsuńStrasznie lubię robić domowe przysmaki. Rośnie się w dumę, gdy można pokazać, że samemu zrobiło się coś lepszego niż słodkości na półkach sklepowych :)
OdpowiedzUsuń