....ale ciasto nadal świąteczne...
Choć słodkości w tym roku nie brakowało na moim wielkanocnym stole ,
z przyjemnością zasiadłam do dzisiejszego śniadania ,by z jeszcze wiekszą przyjemnością rozkroić
to pyszne drożdżowe ciasto,które dostałam w "prezencie".
Włoska "colomba"/ gołębica/ ,która tradycyjnie króluje na świątecznych stołach to drożdżowe ciasto o migdałowym aromacie, z dodatkiem skórki pomarańczowej i migdałów /są również inne smaki/.
Dziś bez przepisu. Ciasto oryginalne, pieczone we włoskiej cukierni, tradycyjną metodą, z naturalnych składników.....nic dodać!
Może tylko tylko, że przepis skrzętnie zanotowałam......może w przyszłym roku podejmę wezwanie, póki co zabieram się za to cudo /chyba wystarczy mi na cały tydzień!/.
to ja się wpraszam do ciebie na takie poświąteczne śniadanie:)
OdpowiedzUsuńTaką samą "gołębicę-colombinę" przywiozłam tuż przed świętami z Włoch z regionu Trentino, gdzie szusowałam na deskach po alpejskich stokach.Obdarowałam nią moją chorą siostrę, niestety sama nie miałam okazji jej spróbować tym razem, ale wiem jak smakuje! Dokładnie tak jak wygląda! Mam na tę drożdżówę przepis oryginalny, jeśli ktoś chce chętnie się nim podzielę. Pozdrawiam,
OdpowiedzUsuńUwielbiam te baby, są przepyszne. Też obdarowałam nimi rodzinkę i mam nadzieję, że będą zajadać się nimi ze smakiem. Podobne jak u Ciebie było tyle słodkosci, że nikt nie miał sumienia napoczynać jeszcze babki która może trochę poleżakować:)
OdpowiedzUsuń