Ten znakomity włoski deser znany już na całym świecie doczekał się wielu przepysznych wersji i doskonałych przeróbek wzbogaconych lub uszczuplonych. Ale każda z nich ma w sobie coś niezwykłego i urzekającego. To chyba ten niepowtarzalny smak kremowego serka mascarpone, puszystej śmietanki i aromatycznej kawy kusi i nie pozwala przejść obojętnie.
Nie zwracamy uwagi nawet na kalorie, których jest tu sporo.
Po prostu.......... to jest pyszne.
Nie zwracamy uwagi nawet na kalorie, których jest tu sporo.
Po prostu.......... to jest pyszne.
Najbardziej lubię tę zwyczajną ,oryginalną wersję ,ale nie znaczy to, że stronię od eksperymentów. Tak więc ostatnio pokusiłam się na całkiem nową ,nieznaną mi jeszcze wersję tiramisu ,który nazywa się "Birramisu”. Nazwa wiąże się z głównym składnikiem dodanym do deseru, a jest to piwo czyli birra po włosku. Na przepis ten trafiłam zupełnie przypadkowo,a pomysł pochodzi z włoskiej strony kulinarnej Giallo Zafferano. Ktoś wymyślił ten deser dla smakoszy piwa z okazji jego światowego święta obchodzonego na przełomie września i października/ Oktoberfest/.
Deser birramisù sporządza się na bazie piwnego zabaione połączonego z bitą śmietaną i mascarpone, a biszkopty nasącza się mieszanką aromatycznej kawy i jasnego piwa.
Deser birramisù sporządza się na bazie piwnego zabaione połączonego z bitą śmietaną i mascarpone, a biszkopty nasącza się mieszanką aromatycznej kawy i jasnego piwa.
Jakoś bardziej przypasowało mi użycie do tego deseru ciemnego piwa, a więc znowu musiałam zrobić coś po swojemu. Rzadko kiedy jestem wierna oryginałom, chyba, że jest to przepis bardzo tradycyjny i nie powinno się z nim zadzierać.
Składniki:
Wlać do rondelka piwo, dodać cukier i postawić na małym ogniu ,a kiedy cukier rozpuści się dodać również kawę. Gotować chwilę do całkowitego odparowania alkoholu. Odstawić./roztwór potrzebny jest do nasączania biszkoptów/ Maskarpone utrzeć w miseczce i połączyć delikatnie z ubitą śmietaną. Wstawić do lodówki .Żółtka umieścić w miseczce, połączyć z cukrem i ubić przy pomocy miksera. Kiedy cukier rozpuści się całkowicie, a masa stanie się gęsta i jasna wlać delikatnie piwo i kontynuować ubijanie masy, ale tym razem na parze. Miskę z jajkami ustawić na rondelku z gotującą się wodą/na małym ogniu ,a woda nie powinna stykać się z dnem miski/ i ubijać ok.10/15 min. Gęstą, puszystą i schłodzona masę jajeczno-piwną połączyć ze śmietaną i
maskarpone ,mieszając bardzo delikatnie aby krem nie opadł.
Przygotować szklane pojemniczki.
W przygotowanym wcześniej roztworze piwno-kawowym maczać delikatnie biszkopty i na przemian z kremem układać warstwami w pojemniczkach.
Każdą warstwę można posypać kakao lub /w moim przypadku/tartą czekoladą.
Następnym razem mój deser powędruje do pucharków na piwo.
Fajny pomysł! :)
OdpowiedzUsuńOooo, super. Ze mnie piwoszka i kawoszka w jednym, więc skuszę się niewątpliwie.
OdpowiedzUsuń