Racuszki na kwaśnym mleku smażyłam chyba "od zawsze......."
czyli nic nowego tu nie wniosę ...
czyli nic nowego tu nie wniosę ...
Będąc jeszcze małym dziewczynką dawałam sobie z nimi świetnie radę. Ciasto robiłam na wyczucie ,choć składniki zawsze te same. Raz racuchy były mięciutkie, grube i pulchne , innym razem płaskie i twarde, a czasem pachniały proszkiem do pieczenia lub sodą. Ale zawsze były pyszne i piekło się ich kopiaty talerz. Najlepsze były wówczas , kiedy pojawiały się truskawki, maliny i jagody, bo te z jabłkami można piec przecież przez cały rok.
Składniki:/ ok.12 szt/
- ok. 2 szklanki mąki pszennej
- 2 jajka
- 1 1/2 szklanki kwaśnego mleka
- 1 łyżeczka sody
- szczypta soli
- 1,5 łyżki cukru pudru
- 1 łyżeczka cukru waniliowego
- olej do smażenia
- 150 g serka mascarpone
- 200 g świeżych truskawek
- 2 łyżki cukru pudru
- listki świeżej mięty
-Kwaśne mleko wymieszać z jajkami /kiedyś używałam taki drewniany przyrząd, który nazywam montewką / przy pomocy miksera .
-Dodać mąkę , sodę , sól , cukier i ponownie wymieszać do połączenia się składników.
-Ciasto powinno być dość gęste / jeśli tak nie jest należy dodać odrobinę mąki lub mleka/.
-Na patelni rozgrzać niewielką ilość oleju.
-Kłaść łyżką niewielkie placuszki i smażyć z obu stron na złoty kolor.
-Smażyć do wyczerpania ciasta /jeśli uznamy za konieczne należy wlać odrobinę oleju , lub smarować patelnię pędzelkiem/
/Mam w zwyczaju przykrywać patelnię w trakcie smażenia pokrywką, a
racuszki wówczas bardzo ładnie rosną./
-Truskawki umyć i obrać.
-Kilka dojrzałych truskawek rozgnieść z cukrem /dodatkowo przetarłam przez sitko/ i połaczyć z serkiem mascarpone , dodać pokrojone listki mięty.
-Na upieczone racuszki nałożyć krem truskawkowy i ozdobić pozostałymi owocami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz