Popularne, letnie "ciasto" jogurtowe z owocami i galaretką.
Kombinacji i pomysłów na jogurtowce jest bardzo dużo. Nawet u mnie za każdym razem , kiedy robię ten rodzaj deseru , nigdy nie powtarza się taki sam wariant.
A ten jogurtowy przysmak powstał z zupełnie przypadkowo dobranych składników.
Chciałam wypróbować nową foremkę i.......próba wyszła pomyślnie!
Składniki: /silikonowa, ozdobna foremka o śr. ok 22 cm/
- 500 ml naturalnego jogurtu kremowego
- 200 ml śmietany 30%
- 3 łyżki cukru pudru
- 1 galaretka w kolorze czerwonym
- 1 galaretka cytrynowa
- 2 łyżeczki żelatyny
- ½ szklanki borówek
- 1 brzoskwinia
- 1 mały banan
- 1 łyżka soku z cytryny
- ok.12 podłużnych biszkoptów
-Borówki umyć,osuszyć, brzoskwinię i banana obrać i
pokroić w kostkę, skropić sokiem z cytryny.
-Przygotować galaretkę czerwoną w/g przepisu /można
zmniejszyć ilość wody/ i przelać do silikonowej formy, wstawić do
lodówki.
-Galaretkę cytrynową rozpuścić w ok. 200 ml gorącej
wody, dodać żelatynę, dokładnie wymieszać i odstawić do przestudzenia. Wstawić
na chwilę do lodówki.
-Zimny jogurt zmiksować z cukrem, dodać
schłodzoną galaretkę cytrynową z żelatyną
i przygotowane owoce, lekko wymieszać.
-Śmietanę ubić na sztywno i połączyć z masą jogurtową.
-Całość przelać do foremki z zastygniętą galaretką.
-Wyrównać wierzch i obłożyć biszkoptami odpowiednio
dopasowując ich wielkość.
-Foremkę przykryć folia spożywczą i wstawić do lodówki na kilka godzin.
-Po całkowitym zastygnięciu masę lekko oddzielić
od boków foremki/nożem/ , formę odwrócić do góry dnem,
ułożyć na paterze i zdjąć .
-Deser pokroić i nakładać na talerzyki.
fajny na upalne dni:)
OdpowiedzUsuńświetny pomysł:) bardzo lubię takie lekkie desery latem:)
OdpowiedzUsuńFantastycznie prezentuje się w takiej formie :)
OdpowiedzUsuńPięknie wygląda.
OdpowiedzUsuńJa to już mam smaka no coś typowo polskiego, ciekawe czy Ty też tęsknisz za polskimi smakami?
Oczywiście i chyba nie da się tego ukryć.Właśnie kończę zapasy polskich galaretek......a za 10 dni wyjeżdzam do kraju na dłuższy urlop.
UsuńMatka kochana, ale piękny! Chyba ukradnę Ci formę, której użyłaś! :D
OdpowiedzUsuńTymczasem ja wróciłam ze szpitala i chwalę się swoją pierwszą tartą :) Zapraszam dariawkuchni.blogspot.com
Cudnie się prezentuje, no i pewno pychota!
OdpowiedzUsuńDzień dobry, jestem zainteresowana współpracą z Pani blogiem, proszę o kontakt:) wspolpraca@armadeo.pl
OdpowiedzUsuń